Pięć lat Stowarzyszenia i honor wicestarosty

Witam serdecznie wszystkich moich „czytaczy”. Dawno się nie odzywałam, bo wpadłam w dziurę rozpaczy i bezwładu spowodowaną poczynaniami polityków i działaczy różnych proweniencji i różnych szczebli. Może zacznę od tarnogórskiego podwórka i naszego Stowarzyszenia. Jak wiedzie najważniejszą sprawą jest w tej chwili dla nas wymiana okien w Staszicu. Rozmowy ze Starostwem ciągną się już dwa lata. Moja ostatnia majowa rozmowa z wicestarostą, cytuję: „z początkiem lipca tegoż roku rozpocznie się wymianę okien – jest zabezpieczone 300 tysięcy złotych, czy będzie więcej w tym roku – nie wiadomo, ale na te 300 tysięcy ma pani moje słowo honoru”.

Spokojna i uszczęśliwiona oddałam się w lipcu błogiemu wypoczynkowi nad Bałtykiem. Wracam i – pana wicestarosty nie ma – poszedł w wicewojewodę a Stowarzyszenie kolejny raz zostało przez władze powiatowe wpuszczone w maliny. Nie mam odwagi poprosić o audiencję u nowego wicestarosty ponieważ obawiam się, że po poprzedniku odziedziczył nie tylko obowiązki, ale również „honor”.

Ponieważ Stowarzyszenie nasze skończyło pięć lat czyli wyrosło z wieku „maluchowego”, przypomnię jak się rodziło. Powstało w październiku 2008 roku jako tak zwane stowarzyszenie zwykłe = „nierejestrowe”. Ta radosna wiadomość została ogłoszona w internecie z prośbą o wpłacanie dowolnych składek członkowskich. No i się zaczęło. Większość wpisów to kubeł pomyj. Pozwolę sobie niektóre przypomnieć. Panie Cezary Bukowski – może pan sprawdzić ile pieniędzy poszło w pensje pracowników i dyrektorów, według pana – 90%. A propos: Alfreda to „nie twoja matka” tylko ja „ta ryba ze szramą na policzku”. A teraz anonimowy „mędrzec” Kalety/Kraków. Wpis jego przedstawiający jakich to oszustw chcemy dokonać kończy się słowami „w związku z czym jutro postaram się zawiadomić o tym tarnogórską Prokuraturę Rejonową”. Czekam na to pięć lat. Nic nie sprawiłoby mi większej przyjemności jak spotkanie w sądzie z takim czterogwiazdkowym dupkiem żołędnym. Kiedyś tacy pisali w klopie na ścianie „ryba jest małpa a dyrektor jest gupi” – teraz mają do dyspozycji internet.

Serdecznie pozdrawiam Artura Chrostkę – wzruszyła mnie Twoja „miłość” do Staszica, bo pamiętam Twoje perturbacje Jacku Falęgo! Zadzwoń do mnie (510 374 848 ) – wyjaśnimy „nieścisłości” – pozdrawiam i czekam.

Ten mój dzisiejszy wpis – bardzo „żółciowy” dlatego chcę go zakończyć miło i ciepło. 11 października – w piątek o godzinie 17.30 w Staszicu odbędzie się nasza coroczna uroczystość. Jak w latach poprzednich uhonorujemy wybitnych nauczycieli i absolwentów, ale nie tylko. Osobiście i barrrrrrrrrrrrdzo serdecznie podziękuję wszystkim, którzy w Stowarzyszeniu pracują, którzy Stowarzyszenie wspierają – finansowo, projektami, pracami – w wszystko pro publico bono. I tych ludzi jest mnóstwo całe!!!

A więc do zobaczenia 11 października – przyjdźcie koniecznie! Jak co roku zapraszam na aukcję i kiermasz.
Serdecznie pozdrawiam.