Nowy rok, polityka, nowe drzwi w „Staszicu”

Moi drodzy!

Zaczął nam się pięknie nowy rok, to znaczy – piękną zimą; jest śnieżnie i mroźnie tak, jak zimą być powinno. Wygląda na to, że natura wprowadza ład i porządek: zimą zima, wiosną wiosna, lato latem i jesienią – jesień. Oby za tym naturalnym ładem przyszedł także ład polityczno – społeczny. Czy to aby nie jest ułudne marzenie? Aura towarzysząca wyborom samorządowym, to czy zajmują się władze, nie tylko nie napawa optymizmem, ale wręcz, przynajmniej u mnie wywołuje obrzydzenie. W polityce zapomniano o przykazaniu: „nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu” Czy polityk „zataczający się” w parlamencie nie miał ojca, który by mu powiedział: „synu – takich rzeczy się nie robi”?

Bo moralne, etyczne zasady, które determinują nasze życie powinniśmy wynieść z domu rodzinnego. Przed paroma dniami rozmawiałam z absolwentem (z dużym stażem) „Staszica”, który „wysoko” zaszedł. Mówiliśmy również o jego karierze zawodowej i on w pewnym momencie powiedział: „mój ojciec mówił mi codziennie: bez pracy nie ma kołaczy – ja to zapamiętałem”.

Ojej! Znów mnie „kazaniowo” poniosło a przecież chciała pisać o naszym Stowarzyszeniu. Na naszym portalu ukazały się wiadomości „sprawozdawcze” – nowi członkowie, zebrane fundusze, wydatki. Od siebie dodam tylko, że ci którzy zechcą wstąpić do budynku „Staszica” w lutym zobaczą parter w pełnej krasie – wszystkie drzwi nowe, zrobione na wzór tych „starych”. Straszą w dalszym ciągu okna, ale tego my nie „udźwigniemy” – to działka starostwa. I tu proszę o pomoc: zróbmy coś, by starostwo okna wymieniło (po remontach z ubiegłego roku ze wszystkich tarnogórskich szkół tylko Staszic świeci starymi oknami!!

Jak co roku (po raz trzeci) robimy uroczystość nadania honorowych członkostw. I tu też prośba – zgłaszajcie kandydatów. Można to zrobić pisząc list na adres: zgloszenie@tg.net.pl. Kończąc życzę wszystkim takiego roku, na jaki zasługują. Jeżeli to moje życzenie się spełni, widzę oczyma duży te plagi egipskie spadające na naszych polityków!

Z tą nadzieją do następnego pisania
– Alfreda Bendkowska

PS. Nowe doniesienie z kraju mi miłego, to jest Szwajcarii. W listopadzie córka moja otrzymała pismo urzędowe z władz kantonalnych, w którym „stało” – …uprzejmie informujemy, że podatnicy zostali zwolnieni częściowo z podatku (tzw. grupa A) za 2010 rok ponieważ kanton pokrył wszystkie wydatki z tej grupy, w związku z tym podatnicy nie muszą płacić. Przysięgam, że nie jest to fatamorgana!

Z pobożnym życzeniem, by nas to tutaj spotkało.